Rozdziała 4
Otworzyłam oczy. Światło wydobywające się z okna, oświetliło moją twarz. Spojrzałam na zegarek, 10. Pewnie wszyscy już wstali. Przebrałam się klik. Zeszłam na duł, od razu kierując się do kuchni w której zastałam nie miły widok. Przy stole siedział Harry i coś czytał. Nawet nie zwrócił na mnie uwagi (nie przeszkadzało to mi ), postanowiłam też go ignorować. Zerknęłam do lodówki, ale nic tam nie znalazłam. Po długim zastanowieniu zrobiłam sobie płatki. Co jakiś czas czułam na sobie wzrok Harrego.
-co się tak gapisz ?-spytałam już lekko poirytowana.
-a co nie można-powiedział ironiczne, mrożąc przy tym oczy.
-nie można- dokończyłam śniadanie i bez słowa wyszłam z kuchni. Usiadłam na wielkiej sofie i włączyłam jakąś komedie. Po jakimś czasie dosiad się Harry. Nie zwracał na niego uwagi. Nagle poczułam że ktoś wyrywa mi pilota z ręki i przełączył na jakiś nudy mecz. Spojrzałam na NIEGO z wrogością, ten nawet na mnie nie spojrzał tylko bacznie oglądał to co działo się w TV.
-co ty odpierdzielasz.? Możesz oddać mi ten pilot nie będę oglądać jakiegoś głupiego meczu!!!-wydarłam się i chciałam zabrać mu pilota, ale on niespodziewanie odsunął rękę dzięki czemu nie mogłam go dosięgnąć.
-do jasnej cholery oddaj mi tego pilota, głuchy jesteś!!!!-znowu zaczęłam krzyczeć, ale ten nic ani nie drgnął.
-wiesz co jesteś nie normalnym debilem , zadufanym w sonie chłopczykiem który myśli tylko o sobie!!! nie wiem jak reszta chłopaków z tobą wytrzymuje bo ja mam już dość. -powiedziałam to co wiedziałam, wstałam i miałam kierować się na górę, gdy usłyszałam coś.
-suka-powiedział pod nosem .O nie kolego tak to nie będzie pomyślałam. Podeszłam do niego, nachyliłam się nad nim. Dzieliło nas może 10 cm. nawet nie. Patrzyłam na te jego oczy on na moje, uśmiechłam się chytrze i dałam mu z liścia. Chłopak lekko zdziwiony złapał się za policzek. Odwróciłam się napięcie. Weszłam do siebie do pokoju, po jakiś 5 min. wleciał Harry.
-co to było do cholery .?!!!-spytał zły. Ale masz chłopie zapłon!!?? pomyślałam.
-a co nie poczułeś .?-zaśmiała się.
-nie pozwalaj sobie-powiedział z przymrużonymi oczami.
-nadęta gwiazdka - powiedziałam bez namysłu
-zdzira
-sukinsyn
-suka
-palant-nagle chary się do mnie przybliżył,spojrzał mi w oczy 'chce wykorzystać moje sposoby.?' pomyślałam.Stał tak z kilka sekund, aż tu nie spodziewanie przyssał się do moich ust. Byłam szokowana. Odepchnęłam go do siebie i szybko wybiegłam z domu. Dobrze że miałam ze sobą ipoda włożyłam słuchawki i ruszyłam w kierunku parku.
Co mu odbiło z tym pocałunkiem.?! Najpierw nazywa mnie suką, ma do mnie nie wiadomo o co wony a teraz odstawia takie coś. To już przesada. Co on sobie myśli że jestem jakąś zabawką, że może ot tak mnie całować ? O nie postanowiłam nie odzywać się do niego wo gule, nawet na jego zaczepki nie będę zwracać uwagi. A do pocałunku, udam że nie miał miejsca. Z optymizmem wróciłam do domu. W salonie siedziała cała banda wraz z moją mamą. A właśnie miałyśmy iść dzisiaj na zakupy.
-hej wszystkim. Mamo pamiętasz, maiłyśmy iść na zakupy- powiedziałam uśmiechnięta.
-tak tak pamiętam, naszykuj się za pół godziny pojedziemy, dobrze .?
-jasne- przebrałam się klik.
W CH pokupowałam sobie masę nowych ciuchów. Spędziłyśmy tak chyba cały dzień. Po ciężkim dniu poszłam spać.
---------------------------------------------------------
JEST 4
Przepraszam za błędy .....xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz